Kiedy więc próbujesz przeprowadzić te rozmowy kwalifikacyjne i przyciągnąć ludzi, musisz wiedzieć, w jakim „trybie” aktualnie się znajdujesz.
a. Chcę najlepszą możliwą osobę, nie muszę się stresować i nie muszę się spieszyć. = używaj wielu kwalifikacji i filtrów. Spraw, by skakali przez obręcze, wykonywali różne kroki, podążali za instrukcjami. Im więcej robią, tym bardziej chcą pracy i mogą być odpowiedni.
b. Potrzebuję ludzi, być może wielu ludzi… teraz. = usuń kroki i procesy. Uczyń to tak prostym, jak to tylko możliwe. Każdy krok spowoduje, że faceci odpadną. Czego naprawdę potrzebujesz, aby zatrudnić… podstawowe informacje, podstawowe informacje o tym, co robili w przeszłości, i spraw, by przyszli i zademonstrowali swoje umiejętności. To dosłownie tak proste, jak przejrzenie CV, gdy facet dobrze wygląda na papierze… Dzwonisz do nich… „Hej, aplikowałeś do naszej firmy i Twoje CV wygląda dobrze. Nasza firma prowadzi rozmowy kwalifikacyjne w pracy. Płacimy $xxx za 9-godzinny dzień pracy. Pod koniec dnia płacimy gotówką. Jeśli podobają nam się Twoje umiejętności, a nasz lider zespołu ma dobre rzeczy do powiedzenia, prawdopodobnie zaoferujemy Ci pracę. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie pozwalamy im wykonywać niczego niebezpiecznego, nie mogą używać kosiarki. Ewentualnie podkaszarka i dmuchawa. Lubimy umieszczać ich na stanowiskach pracy. Wyrywanie chwastów, instalacja ściółki. Pozwól im popracować z taczką. Odkryliśmy 2 rzeczy. Po pierwsze, jeśli facet miał do czynienia ze sprzętem i tego typu pracą, wie, co ma robić sam. Zaczynają po prostu od wyjścia z ciężarówki i wzięcia odpowiednich narzędzi do pracy bez pytania lub otrzymywania poleceń. Ich technika pasuje do ich doświadczenia. Zazwyczaj możemy to stwierdzić w ciągu pierwszych 90 minut. Po drugie. Pod koniec dnia na stanowiskach pracy można stwierdzić, czy facet będzie leniwy, czy nie. Na telefonie lub w pracy. Pod koniec dnia czują się komfortowo i wracają do tego, jaka jest ich naturalna skłonność.