Zgadzam się z Tobą w 100%, że uszczelniacz smoły węglowej jest klasą samą w sobie i bez wątpienia przetrwał próbę czasu, udowadniając, że przewyższa wszystkie inne rodzaje gorszych uszczelniaczy.
I nie będę się z Tobą spierał, gdy stwierdzisz, że możesz nałożyć więcej uszczelniacza przez natrysk niż ja za pomocą ściągaczki.
Ale operator zakładu masowego, w którym kupuję uszczelniacz smoły węglowej, spojrzał mi prosto w oczy i powiedział, że różnica w ilości uszczelniacza, jaką można nałożyć obiema metodami (natrysk vs ściągaczka), jest niewielka, jeśli obaj wykonawcy są dobrze wyćwiczeni i doświadczeni w swoim zawodzie. Osobiście nigdy nie natryskiwałem żadnego uszczelniacza asfaltowego, więc nie mam innego wyjścia, jak tylko wziąć to za dobrą monetę.
Szczerze mówiąc, nie chcę natryskiwać smoły węglowej, ponieważ jestem na nią bardzo wrażliwy.
Miałem na myśli to, że nakładam uszczelniacz smoły węglowej zgodnie ze specyfikacją producenta, czyli 30 galonów surowego produktu uszczelniającego z 10 do 11 galonami środka rozcieńczającego (aka woda), a osoby oferujące niskie ceny używają 30 galonów surowego uszczelniacza z 20 lub więcej galonami środka rozcieńczającego.
Jeśli nakładam mieszankę 3 do 1 za pomocą ściągaczki, a osoba oferująca niskie ceny nakłada mieszankę 3 do 2 przez natrysk, to tak, faktycznie będę w stanie nałożyć więcej uszczelniacza za pomocą ściągaczki niż osoba oferująca niskie ceny, która natryskuje.
Ale moim głównym punktem jest to, że są osoby oferujące niskie ceny i podróżnicy, którzy przyjeżdżają i natryskują swoje uszczelniacze, a rok później ich rozwodniony pseudo-uszczelniacz wykazuje 75% zużycia. Mogę przyjść za nimi i nałożyć odpowiednio zmieszany stosunek uszczelniacza za pomocą ściągaczki, a moja praca nadal będzie wyglądać jak nowa rok później.
Więc dlatego jestem pewien, że nie porównuję jabłek do pomarańczy.