W kwestii demonstracji: Zawsze byłem wielkim zwolennikiem demonstracji, mimo że już ich nie robię... Dla niewykształconego, potencjalnego klienta nawet jedno światło jest całkiem ładne... Jeśli demonstrujesz kilka świateł jednocześnie, prowadzisz prezentację sprzedażową, która sprzeda się sama. Na bardzo nasyconym rynku, takim jak Północna Floryda, jest co najmniej 300 wykonawców (o każdym kształcie i rozmiarze), którzy są gotowi zainstalować oświetlenie krajobrazu dla każdego właściciela domu. Jak większość z was może już wie, Floryda jest miejscem gniazdowania dla nowych właścicieli domów z całego kraju, którzy wycofują się na emeryturę, co skutkuje nieznanym środowiskiem, w którym "poczta pantoflowa" nie zawsze jest formą reklamy, z którą często się spotykają. Powiedziawszy to wszystko, wyobraź sobie siebie (jako właściciela domu) stojącego przed tą decyzją: Z jednej strony miałeś wykonawcę chętnego "pokazać" ci, co zrobi za rozsądną cenę. Z drugiej strony miałeś wykonawcę pełnego wiatru i kilku zdjęć zmieszanych z arogancją i wysoką ceną... Będąc zupełnie nowym na rynku i nie mając się na czym oprzeć, co byś zrobił? Założę się, że jeśli jesteś starszą osobą, która chce się zrelaksować, pójdziesz do gościa z niższą ceną. Ponownie, nie robię demonstracji, ponieważ wierzę, że mam wystarczającą bazę poleceń, aby żądać wyższych cen... Ale nie jestem na tyle arogancki, aby wierzyć, że nie tracę mnóstwa interesów na rzecz małego gościa, który robi demonstrację.